Zdjęcia, które sprzedają mieszkanie w 43 godz.

luty 2020

Moim klientem jest Pafko, który zdecydował się sprzedać swoją nieruchomość. A ja pomogłam mu, wykonując profesjonalne zdjęcia mieszkania. Jednak jak to się szybko wydarzyło! Przeczytaj, polecam!

Początki

Mój Klient czaił się do tematu jak pies do jeża przez długie miesiące. Całkowicie rozumiem prokastynację, gdy trzeba wykonać szereg czynności: posprzątać mieszkanie, zrobić jakieś zdjęcia, napisać ogłoszenie. A Klient sam nie chciał się podejmować dziedziny, w której nie czuł się mocny. Dlatego mieszkanie generowało koszty, zamiast przynosić zyski.

Pafko znalazł moje ogłoszenie w internecie i postanowił wykorzystać okazję. I tu wkraczam ja – fotograf z pasją do działania. Mieszkanie już dawno opuszczone przez domowników wymaga nieco przygotowania do zdjęć. Po wstępnych oględzinach decyduję na kilka zabiegów homestageingu. Z tej przyczyny odwiedzam sklep Ikea i urządzam minimalistyczne dekoracje tak, aby potencjalny klient Pafki mógł sobie wyobrazić swoje życie w nowej przestrzeni. Zapewne wiele osób zna takie zabiegi z programów telewizyjnych. W praktyce to ciężka praca kreatywna i fizyczna. Moje walizki z artefaktami ważyły chyba z 30 kg :). Ale finalnie już wiem, że wysiłek był tego wart!

Realizacja

Cyk cyk, kilka godzin pracy i sesja 3 pokojowego mieszkania zrobiona. Teraz czas na obróbkę i postprodukcję. I tu ciekawostka dla wszystkich, którym się wydaje, że to chwila. Oczywiście, z doświadczeniem postprodukcja idzie szybko. Jednak w wypadku fotografii nieruchomości najczęściej pracuję na plikach HDR, które wpierw sama muszę stworzyć. Pozwala to połączyć kilka ekspozycji i ukazać szerszy zakres jasności i cieni na zdjęciu niż przy jednokrotnej ekspozycji. Tłumacząc prosto – zdjęcie bardziej przypomina to, jak widzi ludzkie oko.

Zdjęcia gotowe trafiają do klienta w wersji do internetu. Wiem, że Pafko potrzebuje fotografie do wystawienia w serwisach ogłoszeniowych (np.: w serwisie gratka.pl). Dlatego mogę przygotować je dokładnie takie, jakie wymogi określa pod specyfikacja.

I tu zaczyna się magia.

Kilka dni po realizacji projektu dostaję wiadomość od Klienta Pafki, który dziękując za zdjęcia, informuje, że już mieszkania nie ma. Sprzedał je dokładnie w 43 godziny od wystawienia w serwisie ogłoszeniowym i to bez obniżania ceny. Tak szybko! Tylko dzięki dobrym zdjęciom. A mnie wypełnia wdzięczność, że mogłam swoją pasją służyć Klientowi.

Podaj dalej: